Krecik i sanki

Bardzo urocza i niegłupia książeczka o sympatycznym czeskim bohaterze. Krecik budzi się zimą, bo chce pozjeżdżać na sankach, ale brakuje śniegu. Ze zgrabnego wierszyka dziecko dowie się, czym jest śnieg i że pada z chmur. I że na sankach trzeba uważać, by nie rymsnąć. Warto przeczytać z najmłodszymi.

Bardzo urocza i niegłupia książeczka o sympatycznym czeskim bohaterze. Krecik budzi się zimą, bo chce pozjeżdżać na sankach, ale brakuje śniegu. Ze zgrabnego wierszyka dziecko dowie się, czym jest śnieg i że pada z chmur. I że na sankach trzeba uważać, by nie rymsnąć. Warto przeczytać z najmłodszymi.

Treść stanowi świetny wierszyk, który można wykorzystać podczas zajęć z przedszkolakami na temat bezpeiczeństwa podczas zabaw zimą.

Treść stanowi świetny wierszyk, który można wykorzystać podczas zajęć z przedszkolakami na temat bezpeiczeństwa podczas zabaw zimą.

Krecika nikomu chyba nie muszę przedstawiać, to już nie tylko bohater dzieciństwa, ale i potężna marka. Mimo dużego rozdrobnienia żadna z krecikowych książeczek nie rozczarowuje, ta również trzyma poziom – dokładnie tak jak powinna, uczy i bawi – rozczarowany brakiem śniegu zimą Krecik postanawia napoić chmurkę wodą. Ona za to odwzajemnia mu się białym puchem niezbędnym do zimowych szaleństw. Prosta, sympatyczna historia tłumacząca najmłodszym czym jest i skąd tak właściwie bierze się śnieg. Dobrze znany bohater, historia opowiedziana melodyjnym wierszykiem, wytrzymałe kartonowe wydanie i wartość edukacyjna – czego chcieć więcej?

Krecika nikomu chyba nie muszę przedstawiać, to już nie tylko bohater dzieciństwa, ale i potężna marka. Mimo dużego rozdrobnienia żadna z krecikowych książeczek nie rozczarowuje, ta również trzyma poziom – dokładnie tak jak powinna, uczy i bawi – rozczarowany brakiem śniegu zimą Krecik postanawia napoić chmurkę wodą. Ona za to odwzajemnia mu się białym puchem niezbędnym do...

Kartonówka o kreciku z wierszykiem Małgorzaty Strzałkowskiej. Miłe dla oka, sympatyczna fabuła, może trochę mała czcionka tekstu.
Krecik wybiera się na sanki, ale nie ma śniegu. Razem z Sikoreczką ratują sytuację i wszystko kończy się szczęśliwie;-)

Kartonówka o kreciku z wierszykiem Małgorzaty Strzałkowskiej. Miłe dla oka, sympatyczna fabuła, może trochę mała czcionka tekstu.
Krecik wybiera się na sanki, ale nie ma śniegu. Razem z Sikoreczką ratują sytuację i wszystko kończy się szczęśliwie;-)

Kolejna książeczka z tej serii o Kreciku, który tym razem cieszy się, że nadeszła zima i będzie mógł pojeździć na sankach, po wyjściu z kopczyka spotyka go jednak rozczarowanie. Śniegu brak, zatem z Sikoreczką biorą się do dzieła. Nagroda będzie wielka.

Kolejna książeczka z tej serii o Kreciku, który tym razem cieszy się, że nadeszła zima i będzie mógł pojeździć na sankach, po wyjściu z kopczyka spotyka go jednak rozczarowanie. Śniegu brak, zatem z Sikoreczką biorą się do dzieła. Nagroda będzie wielka.

Kto nie zna krecika z lat dzieciństwa i kto go nie lubi. Moje dzieci kochają i mają własnego w wersji plusz, więc taka książka z biblioteki to był skarb znaleziony przez starszego i natychmiast zgarnięty pod pachę do wypożyczenia. Świetna wierszowana historia, śliczne ilustracje i humor. Starszy wypożyczył, młodszy się zakochał i "czyta" codziennie

Kto nie zna krecika z lat dzieciństwa i kto go nie lubi. Moje dzieci kochają i mają własnego w wersji plusz, więc taka książka z biblioteki to był skarb znaleziony przez starszego i natychmiast zgarnięty pod pachę do wypożyczenia. Świetna wierszowana historia, śliczne ilustracje i humor. Starszy wypożyczył, młodszy się zakochał i "czyta" codziennie